Przy jednej z posesji przy ul. Pabianickiej nieznani bliżej sprawcy pozostawili wiele opon. Właścicielka domu, która tu nie mieszka, twierdzi, że nie stać jej na wywiezienie i neutralizację tych opon. W wielu podobnych przypadkach, gdy urzędnicy nakazali usunięcie takich podrzuconych odpadów, właściciele nie mieli innego wyjścia… W przeciwieństwie do wielu podobnych przypadków w kraju, rzgowski samorząd nie musiał dotąd wyręczać właścicieli działek zamienianych przez nieznanych sprawców w dzikie wysypiska.

Choć wydawać by się mogło, że wypracowaliśmy już system pozbywania się odpadów – ludzie wciąż pozbywają się ich w sposób nielegalny. – Niestety, niemal w każdej miejscowości naszej gminy odkrywamy 2 – 3 nielegalne wysypiska śmieci – mówi kierownik Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Rzgowie Magdalena Górska. – Ludzie wywożą różnorodne odpady na pola, łąki czy do lasu, niejednokrotnie podrzucając je sąsiadom. Właściciel pola czy łąki zmuszony jest usuwać te odpady na swój koszt, co często jest bardzo kosztowne i kłopotliwe. Schwytanie sprawcy wyrzucania śmieci do rowu czy lasu nie jest łatwe.

W sytuacji nasilającego się tego zjawiska, urzędnicy z magistratu postanowili zainstalować fotopułapki. Są to niewielkie aparaty fotograficzne wykonujące automatycznie zdjęcia tym, którzy nielegalne wywożą śmieci na pola czy do lasu. Urządzenia te zdają egzamin w lasach, prawdopodobnie będzie podobnie i w rzgowskiej gminie. Złapani niejako na gorącym uczynku sprawcy podrzucania odpadów, będą musieli nie tylko je usunąć, ale i ponieść konsekwencje finansowe. Ostrzegamy zatem: taki proceder może być teraz bardzo kosztowny i… wstydliwy!

R.Poradowski