Choć niskie temperatury i warunki zimowe nie powinny sprzyjać pożarom pojazdów, w ostatnich dniach w kraju obserwujemy serię tego typu zdarzeń. Strażacy narzekają, że coraz więcej pożarów dotyczy pojazdów elektrycznych, np. niedawno w Piotrkowie Trybunalskim w centrum miasta spłonęła „Tesla”, a pożar spowodowały baterie elektryczne. W tego typu zdarzeniach najgorsze jest to, że strażacy mają ograniczone możliwości działania, bo w przypadku wadliwych akumulatorów wywołujących pożar woda jest nieskuteczna, podobnie zresztą jak i piana…

Z kolei kilka dni temu na drodze ekspresowej S-8 w kierunku stolicy (pobliżu Rzgowa) zapalił się „Mercedes”. Kierowca zdołał zjechać na pas awaryjny i wezwać telefonicznie pomoc. Przybyli strażacy z PSP z Łodzi i Koluszek, a także z OSP w Rzgowie. Jak się okazało, pożar powstał w komorze silnika. Ogień ugaszono pianą, samochód raczej nie nadaje się do użytku.

Fot: Stanisław Gajdzicki

R.Poradowski