Niedługo minie pięć lat od momentu zamknięcia „Makro” w Rzgowie. Choć właściciele potężnego obiektu handlowego z chłodnią wciąż poszukują kupca, nie udało im się dotąd znaleźć chętnego. A obiekt jest rzeczywiście duży, z równie wielkim i atrakcyjnym parkingiem. Trzy lata przed definitywnym zamknięciem halę w Rzgowie  przebudowano, zwiększając jej możliwości magazynowe, wtedy też powstała tzw. mroźnia o powierzchni ponad 1 tys. m kw. Po zamknięciu obiektu w Rzgowie, jego działalność handlową przejęło „Makro” przy ul. Kasprzaka w Łodzi.

Dziś już mało kto pamięta, że hala w Rzgowie była 28. obiektem tego typu spółki „Makro Cash and Carry”  o pow. 8 tys. m kw., w którym zatrudnienie znalazło 200 osób. Obiekt otwarto w listopadzie 2008 roku, 14 lat po uruchomieniu pierwszej hali „Makro” w Łodzi. Choć w zamkniętym obiekcie dziś nic się nie dzieje, prawdopodobnie toczą się rozmowy w sprawie jego sprzedaży i przebudowy na magazyny pod  wynajem. Kontrahenci milczą na ten temat, nawet w rzgowskim magistracie nie znają aktualnego etapu negocjacji. To zresztą zrozumiałe, bo takie rozmowy i transakcje lubią raczej ciszę gabinetów. Chodzi wszak  o wielkie pieniądze.

Wbrew pozorom magistrat ze spokojem oczekuje na finał, bo przecież do kasy miejskiej wpływają podatki niezależnie od tego, czy obiekt funkcjonuje, czy jest zamknięty. Oczywiście lepiej byłoby gdyby ożył, bo zapewne sporo ludzi zyskałoby też pracę.

Fot. panaszonik.blogspot.com

R.Poradowski