Żyje zwykle w lasach, w miejscach niedostępnych dla ludzi. Jest płochliwy. Właśnie z obawy o los bocianich rodzin leśnicy w tajemnicy trzymają lokalizację ich gniazd. Czarne bociany odleciały już na urlop do ciepłych krajów, ale wygląda na to, że tych do niedawna rzadko spotykanych ptaków jest coraz więcej.

Dzięki finansowemu wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi w tym roku zaobrączkowano i wyposażono w lokalizatory aż 19 piskląt (w ubiegłym roku – 15) w gniazdach znajdujących się w lasach łódzkiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Akcja ta objęła również Nadleśnictwo Kolumna, do którego należą lasy znajdujące się w okolicy Tuszyna i Rzgowa, także gościnne dla bociana czarnego.

Młodym bocianom naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego monitorujący gniazda założyli tzw. loggery. Są to urządzenia GPS niewielkich rozmiarów, nie utrudniające codziennej aktywności ptaków, pozwalające śledzić losy młodych bocianów czarnych po opuszczeniu gniazda. Jak informuje RDLP w Łodzi, Urządzenia te mają baterie solarne  i pamięć rejestrującą pozycje GPS, są aerodynamiczne i wodoodporne. Dzięki nim naukowcy  mogą śledzić aktywność ptaków, wysokość, na jakiej lecą, a także temperaturę.

To właśnie ta miniaturowa aparatura pozwoliła stwierdzić, że w ubiegłym roku nasz kraj opuściło 12 młodych bocianów, by trafić do wielu krajów Europy, m.in. Bułgarii, Rumunii, Mołdawii czy Węgier. Jeden z bocianów poleciał  nad Don, 1700 km od macierzystego gniazda.

Fot.: RDLP Łódź

R.Poradowski