Rzgów nie należy do największych gmin w województwie łódzkim, ale dzięki nietypowej ścieżce rozwojowej w ostatnim ćwierćwieczu i korzystnemu położeniu cieszy się dużą popularnością wśród przybyszów. To sprawia, że w gminie, szczególnie w miejscowościach: Starowa Góra i Stara Gadka jak grzyby po deszczu wyrastają nowe domy. To dzięki temu z roku na rok rośnie liczba mieszkańców, zbliżająca się do 10,5 tys. Na szczęście proces ten postępuje powoli i umożliwia samorządowi dostosowanie choćby bazy oświatowej, kulturalnej czy zdrowotnej do wzrastającej liczby mieszkańców i ich potrzeb.
W końcu 2019 roku – jak informował GUS – w gminie były 3693 mieszkania, a budynków mieszkalnych było 4151, w tym tylko 12 wielorodzinnych. Przeciętne lokum tutejszej rodziny to 116 m kw. Jak można się domyślać, tak wysoki metraż stanowią domy jednorodzinne. Okazuje się, że standard tych domów jest stosunkowo wysoki, bo aż blisko 97 proc, posiada wodociąg, prawie 90 proc. – łazienkę, a ponad 80 proc. – centralne ogrzewanie. Wszystkie nowe domy wyposażone są w wodociąg, kanalizację i centralne ogrzewanie, wiele podłączonych jest do sieci gazowej. Warto jeszcze wspomnieć o modernizowanych drogach, które znacznie ułatwiają życie mieszkańcom, np. w Bronisinie Dworskim, Gospodarzu, Grodzisku czy Prawdzie.
Pisaliśmy już o tym, że w gminie niemal nie ma budownictwa wielorodzinnego, a tym bardziej potężnych bloków mieszkaniowych czy wieżowców. To świadoma decyzja gospodarzy gminy stawiających od lat na zrównoważony rozwój, a więc m.in. bez budowli zakłócających harmonijny krajobraz. Okazuje się, że odpowiada to zarówno tym, którzy żyją tu od dziesięcioleci, a także przybyszom, m.in. w sąsiedniej wielkiej Łodzi.
Z tutejszego krajobrazu zniknęły już niemal chałupy kryte strzechą, drewniane stodoły i prymitywne zabudowania gospodarcze. Zabudowa okolicznych wsi już niewiele ma wspólnego z gospodarstwami znajdującymi się tu np. ćwierć wieku temu. Przeobrażenia ostatnich dziesięcioleci sprawiły, że zmienił się obraz wsi i dotyczy to zarówno zabudowy, jak i mieszkańców. Dawna wieś niemal na naszych oczach odeszła…
Ryszard Poradowski