Wyglądało na to, że środowa (17 bm.) sesja Rady Miejskiej Rzgowa z krótkim porządkiem obrad nie potrwa długo, tym bardziej, że ponad 30-stopniowe temperatury nie ułatwiają wielogodzinnego siedzenia nad dokumentami. Tymczasem niespodziewanie burmistrz Mateusz Kamiński powrócił do poprzedniej sesji i nieudzielenia mu przez Radę absolutorium. Jak szeroko uzasadniał, w czym popierała go zresztą zastępczyni Monika Pawlik, był to krok polityczny trzech radnych z aktualnym i byłym przewodniczącym. Zarówno RIO jak i Komisja Rewizyjna pozytywnie oceniły działania burmistrza związane z realizacją budżetu w 2021, a wspomniana grupa radnych niespodziewanie nie zagłosowała za udzieleniem absolutorium burmistrzowi. Zdaniem Mateusza Kamińskiego radni nie wypełnili swojego obowiązku zarówno względem skarbnika jak i pracowników magistratu, tym bardziej, że nie uzasadnili w żaden sposób swojego odrębnego zdania.

Jak należało się spodziewać, z takim poglądem nie zgodził się ani przewodniczący Rady Radosław Pełka, ani jego poprzednik Jarosław Świerczyński, którzy na poprzedniej sesji nie głosowali za udzieleniem absolutorium burmistrzowi. Dość długo trwała polemika na ten temat, która w gruncie rzeczy nie wniosła nic nowego i nie zakończyła dyskusji już po poprzedniej sesji wywołującej wiele kontrowersji i pytań także poza Rzgowem. Radna Anna Tumińska-Kubasa zapowiedziała, że prawdopodobnie podczas następnej sesji powróci do tego kontrowersyjnego tematu.

Nie zamierzamy ustosunkowywać się do argumentów obu stron, bowiem podczas wymiany zdań padło wiele zarzutów także niemerytorycznych. Faktem jest jednak, że na linii burmistrz – niektórzy radni nagromadziło się sporo kwasów, pytań i niedopowiedzeń. Czy wynikają one ze „zmęczenia materii”, pandemii i kryzysu nie tylko gospodarczego zarówno w kraju jak i w regionie, czy też są przejawem zbliżających się wyborów samorządowych? Jedno jest pewne – pękniecie w rzgowskim samorządzie jest negatywnym zjawiskiem, które nie służy ani gminie, ani samorządowcom. Jeśli w zbliżającym się jeszcze trudniejszym czasie samorząd ma podołać zadaniom, musi dojść do porozumienia i znalezienia consensusu. Czy jest on realny przy nagromadzonych już dziś ambicjach i emocjach? – to już inna sprawa.

R.Poradowski